Runda Mistrzostw Polski Endurance 2023 – dzień, który na zawsze zostanie w mojej pamięci. Po miesiącach przygotowań, testów i setkach okrążeń na symulatorze, w końcu stanąłem na polu startowym, gotowy na swój pierwszy wyścig. Czy byłem przygotowany? Tak. Czy byłem gotowy na to, co czekało mnie na torze? Zupełnie nie.
Największym wyzwaniem nie była jazda. Nie były nim ani rywalizacja z bardziej doświadczonymi kierowcami, ani tempo, które trzeba było utrzymać. Najtrudniejsze okazało się opanowanie emocji.
Przed startem serce biło jak szalone, a myśli krążyły wokół jednego – czy dam radę? Czy zrobię wszystko tak, jak trzeba? Ostatnie minuty przed wyścigiem dłużyły się w nieskończoność, a poziom adrenaliny sięgał zenitu.
Ale kiedy w końcu zapaliło się zielone światło, cała presja i stres nagle… zniknęły. Została tylko jazda. Instynkt przejął kontrolę. Każdy zakręt, każda decyzja – wszystko działo się naturalnie. Wtedy po raz pierwszy poczułem, że jestem na swoim miejscu.
Wyścig był wymagający, tempo wysokie, a rywale nie odpuszczali ani na moment. Każdy błąd kosztował cenne sekundy, każda decyzja miała swoje konsekwencje. Ale mimo to – bawiłem się świetnie. To był moment, w którym uświadomiłem sobie, że właśnie dla takich chwil poświęciłem tyle czasu i energii.
Dziś wiem, że pierwszy wyścig to coś, czego się nie zapomina. To on uczy, czy jesteś gotów na więcej, czy masz w sobie ten ogień, który sprawia, że chcesz wrócić na tor i walczyć dalej.
? Pamiętasz swój pierwszy raz w nowym wyzwaniu? Niezależnie od tego, czy to sport, praca, czy pasja – jak poradziliście sobie z emocjami?





